1. Patrzy.
2. Patrzy i marszy brwi.
2. Patrzy i unosi brwi.
4. Uśmiecha się.
:D
Ale w filmach gra dobrych :)
Trochę nie na miejscu jest porównywać tych dwóch aktorów. To jest po prostu inna półka. Pitt w takich filmach jak "Przekręt", "12 małp" czy "Siedem" był mniej więcej w obecnym wieku Goslinga i już wtedy potrafił zagrać zupełnie różne, skrajne role. Gosling cały czas gra na jeden sposób, mam takie wrażenie. Nieważne czy to dramat(Pamiętnik), thriller(Słaby punkt) czy komedia(Kocha, lubi, szanuje) ciągle to samo.
Pitt na początku kariery był bardziej ekspresyjny, jak w "Siedem" czy "12 małp". Ostatnio grywa zmęczonych życiem mężczyzn, jak w "Moneyball" czy "Drzewie życia". Jakby za chwile miał pójść do sypialni, wyciągnąć z szuflady broń i strzelić sobie w łeb. Jakoś wtedy zaczął mi się kojarzyć z Goslingiem.
To fakt, jego ostatnie role strasznie mało wyraziste, może nie ze względu na spadek formy Pitta, ale po prostu na sam scenariusz i ogólny zarys granej przez niego postaci. Mam nadzieję, że przyjdzie mu jeszcze zagrać jakiegoś szaleńca, albo przynajmniej lekko stukniętego gościa bo w takich rolach odnajduje się najlepiej.
W sumie to nie chciałem nawet być krytyczny w stosunku do Pitta, czy Goslinga, bo lubię sporo filmów z ich udziałem. Po prostu wiecznie zadumany Pitt kojarzy mi się ostatnio z Goslingiem z "Drive".
Pitt nie jest zadnym przystojniakiem nie wiem skad ta falszywa otoczka.. chyba przez media ktore wykreowaly mu ta latke, tak samo jak o niektorych aktorkach pisza ze sa super piekne (np Renee Witherspoon jest tego najlepszym przykladem)
Sorry, naprawdę... sami reżyserzy to przyznają, i facet po prostu wyróżnia się tą męską urodą. Ja nie jestem homo, ale nie mam problemu z tym, żeby obiektywnie stwierdzić kto jak wygląda. I jakby do knajpy wszedł nieznany chłopak Gossling i nieznany Pitt, to wątpię, żeby ten pierwszy zwrócił uwagę jakiejkolwiek laski, w przeciwieństwie do Pitta. To Ryan jest "narzuconym" przez media "przystojniakiem"
Tak z ciekawości możesz podac nazwiska rezyserów, którzy twierdzą, że Pitt jest przystojny? Najlepiej z dowodem w postaci wywiadu? Sorry, ale jeszcze nigdy nie natrafiłam na wywiad z jakimkolwiek reżyserem, który mówiłby o wyglądzie aktora...
Nie wierzę... tzn wierzę, ze Brad może nie być w Twoim typie, ale Ryan jest tak bezpłciowy i nijaki z twarzy, ze uwierz mi, gdyby nie był znany, nawet byś go nie zauważyła
Ooo, znawca gustów :D każdemu podoba się co innego i kto inny (i całe szczęście, bo inaczej byłoby nudno), mnie się nie podoba ani jeden ani drugi. Wkurza mnie natomiast takie pieprzenie, że "nawet byś go nie zauważyła". To, że ty przeszedłbyś obojętnie, nie oznacza, że Ryan nie może być ideałem faceta dla kogoś innego, proste jak budowa cepa.
Jeśli Pitt nie jest przystojniakiem to nie wiem kto jest. Może się komuś nie podobać, ale ma wszystkie cechy, które sprawiają, że można nazwać kogoś pięknym. To tak jak Jolie a Aiston, Jolie piękna, rzadko się widuje takie kobiety, Aiston atrakcyjna, uroda jak u większości, ale postrzegana jest przez pryzmat roli, jedna się może podobać druga tez, kwestia gustu, co zmienia faktu, że to Jolie jest piękna.
Pitt miał na swoim dorobku parę dobrych filmów np. "Wywiad z Wampirem" czy "Wichry namiętności". To właśnie uczyniło go bardziej charyzmatycznym. Tak samo Szyc w "Symetrii" zagrał genialne (chyba jedyna jego udana rola) Z kolei Gosling, który jest jeszcze bardziej drewniany niż tamta dwójka grywa w samych płytkich produkcjach.
Idealna recenzja goslinga..chociaz widzialam go tylko w kilku filmach to w sumie sie zgadza..na jego plus chyba jest to, ze on jednak ma w sobie sporo pokory..niedawno w jakims wywiadzie powiedzial, ze ma duzo szczescia bo gra w filmach i generalnie sie mu poszczescilo..on jest tu a jego wielu zdolnych kolegow walczy by osiagnac sukces..
A co do pitta..nie kumam jego fenomenu..on sie po prostu podoba..moze nie jest najgorszy..ale dobrze odtwarza tylko swirow..rzuca zalotne usmiechy jesli trzeba i tyle..od poczatku wie komu do lozka wskoczyc i sorry..pewnie to zle brzmi, ale mysle ze mu sie oplacilo..kiedys juliette lewis przyprowadzila mlodego pitta na impreze i zapytana przez dziennikarza kim jest jej towarzysz odp..jeszcze o nim uslyszycie..wiec slyszymy i widzimy..mial wiecej szczescia niz inni..ale samej lewis to nie godzien jest sznurowek wiazac a do dicaprio powinien mowic MISTRZU
Jezeli tak uwazasz polecam obejzec Nice Guys, Równi goście z 2016 roku.
Z reguly gosling gra malomowne postacie ktory nie pokazuja duzo emoecji, w tym filmie jest zupelnie odwrotnie.
Gosling prawie nigdy nie zamyka ust jak jest w kadrze, a dodtakowo jest to naprawdo dobry film,
Niestety Hollywood lubi szufladkowac aktorow w jeden tym rol, nic nowego.
100% racji!Poza tym takie filmy jak Blue Valentine czy Miłość Larsa pokazują, że facet potrafi grać.
To są podobne minki w zamierzeniu jak u Clooneya. Obaj są dla mnie mało atrakcyjni, bazują na tym, co opisałeś.
Clooney i Gosling to największe ziemniaki Hollywood. Ciężko mi się doszukać świętnych produkcji z tymi aktorzynami. Nie mogę ogarnąć ich fenomenu. Pacino, Deniro, Gibson czy nawet Willis zapisali się historii kilkoma fenomenalnymi rolami i zostaną zapamiętani na lata. Te dwa ziemniaki grają w produkcjach promowanych na siłę, nie za dobrych, by walkowac je w poszczególne święta.