(To przykre że małolaty są tak ciągle postrzegane i tym samym traktowane na jakimś śmiesznym forum Filmwebu. Dzięki temu że jest wszechobecny dostęp do Internetu wielu z nich ogarnia duże ilości informacji na temat filmu i jeszcze większe na temat muzyki. A studenci są główną grupą docelową większości festiwali filmowych (ponadto je organizują i są tam wolantariuszami), podczas gdy dorośli ciągle mało kumają, bo nie potrafią włączyć komputera (celowa hiperbolizacja), a w Multipleksie wszystkich filmów im nie puszczą. Bardzo nieprzyszłościowe i pesymistyczne spojrzenie na świat. Wiadomo że większość ludzi ma średni gust, delikatnie mówiąc, ale to w każdym przedziale wiekowym. Ja, na szczeście, nie jestem po trzydziestce. I jest mi przykro.)

ciekawa riposta:) bardzo trafna:)) ja nie jestem już małolatem, ale rzeczywiście na studiach uczestniczyłam w tzw.konfrontacjach i zobaczyłam wtedy najwięcej ambitnych produkcji w swoim życiu:)
żeby złagodzić Wasz konflikt podpowiem, ze przypuszczam, ze wypowiedź Herr D. nie tyczyła się wszystkich małolatów, tylko właśnie tych, którzy żyją w kulturze typu american pie, a więc jakiegoś ułamka o mniej ambitnym guście. oczywiście ambitny gust nie zależny jest od wieku, to kwestia upodobań, wychowania, otwarcia na to lub co innego.
ciekawie zabrzmiała ta riposta w kontekście pytania, które podejmowało wątek dyskryminacji- w tym wypadku narodowościowej, a wyszło na to, ze autor zdyskryminował grupę wiekową:) dla mnie zabawna wymiana zdań:) pozdrawiam obu wypowiadających się:)

Malolaty od American pie, a nie Malolaty. To zupełnie dwie różne sprawy.
Rozmówca nr 1 nie spodziewał się, że użyty przez niego dla kontrastu przykład znajdzie na tej stronie fana American pie. Lub też
Rozmówca nr 2 fanem nie jest a jedynie nie wychwycić tej subtelnej różnicy pędząc przez otchlanie internetu. Pozdrawiam

Pod słońcem Toskanii - Paweł Szajda, jako Paweł :), Jerzy ( Valentine Pelka) Z ekipy remontowej - sami poeci ;-))